Środkowy palec

Historia prawdziwa.

Środkowy palec istnieje co najmniej tyle, ile istnieje człowiek, ale „środkowy palec” pojawił się dopiero w starożytności (patrząc oczywiście przez pryzmat pobytu człowieka na Ziemi, bo jeśli chcielibyśmy oceniać go ze współczesnej perspektywy, to było to w chuj dawno). Tak czy inaczej, środkowy palec, czyli przedmiot niniejszego wywodu, zwany potocznie fakiem (od najbardziej znanego na świecie angielskiego wyrażenia „fuck you”, tłumaczonego jako „wal się”, „chyba żartujesz” czy „nie ma mowy”), to jeden z najbardziej obraźliwych gestów, jakimi można dziś obdarzyć drugą osobę. A nawet kilka osób, o czym się niedługo przekonacie.

Zacznijmy od tego, że już w starożytności istnieli politycy. Takim (no może nie do końca takim, bo nie stać go było na porządny garnitur) politykiem był Demostenes, żyjący w IV w. p.n.e. Demostenes przemawiał, zagrzewał, sprzeciwiał się. Wszystko to robił niezwykle płomiennie; tak płomiennie, że dorobił się wzmianki o sobie w historycznych annałach nie tylko ze względu na drzemiący w nim płomień, ale ze względu na reakcję jaką ten płomień pewnego razu wywołał. Domyślacie się już zapewne, że chodzi o faka. Fak został skierowany w stronę Demostenesa przez filozofa Diogenesa, bo tak jak istnieli politycy, tak musieli istnieć również ich krytycy. Co tak bardzo wkurzyło Diogenesa, że zabrakło mu (starożytnemu filozofowi) słów i w przypływie złości użył (jako jeden z pierwszych) najbardziej obraźliwego gestu w historii? Nie wiadomo. W tym momencie należy sobie również zadać pytanie, czy Diogenes czytał utwory żyjącego nieco wcześniej, bo na przełomie V i IV w. p.n.e., Arystofanesa. Arystofanes był kimś w rodzaju kabareciarza z Polski (tyle że śmiesznym) i w jednym z dowcipów umieścił członka oraz adekwatnie złożoną dłoń, która miała odzwierciedlać fallusa – wyprostowany palec środkowy to członek, a złożone palce boczne to jądra. Dlatego fak stał się tak naprawdę sposobem na pokazanie członka przez co bardziej wstydliwych. Dziwne tylko, że wstydzili się Germanowie, którzy w ten sposób pozdrawiali nadchodzące wojska rzymskie. Albo najzwyczajniej w świecie nie chcieli być zbyt nieuprzejmi. Z kolei saimiri – małpy z Ameryki Południowej – nie miały takich dylematów – one zamiast faka obrzucały się po prostu widokiem wzwiedzionego penisa. Miały jaja, widać, i chętnie to podkreślały. Dr Desmond Morris, antropolog, autor książki „Gesty: Ich pochodzenie i rozprzestrzenianie się” tłumaczy, że to też był rodzaj faka, ale dużo wcześniejszy, bardziej pierwotny i bardziej dosadny. Protoplasta.

Wracając (lub raczej przeskakując) z powrotem do starożytności, a konkretnie do Rzymian – wraz z grecką kulturą, przejęli też (może już nieco mniej kulturalny) gest. Poeta Marcjalis pisał: „Zaśmiej się głośno, Sekstyliuszu, gdy ktoś nazwie cię królową, a potem pokaż mu środkowy palec”. Swetoniusz zaś odnotował, że Pylades za zwracanie na siebie uwagi widzów ruchami środkowego palca, został wypędzony przez cesarza Oktawiana Augusta. Kaligula też upodobał sobie środkowy palec, ale nikt go nie wypędził, bo sam był cesarzem. I ekscentrykiem. Większość zapewne kojarzy go z akcji z koniem-konsulem i podpalaniem Rzymu, ale pewnie niewielu wie, że Kaligula lubił upokarzać ludzi, nakazując im całowanie go w digitus infamis (staromodna, rzymska nazwa faka).

Potem nadeszło średniowiecze, a w nim kolejna ciekawa historia, bo oto doszliśmy do czasu i miejsca, w którym – jeśli wierzyć (ale nie wierzmy) popularnemu przekonaniu – rodzi się fak! Jest rok 1415 i znajdujemy się w miejscowości Agincourt pośrodku bitwy francusko-angielskiej. Widzimy jak Francuzi ucinają po dwa palce pojmanym angielskim łucznikom, by ci nie mogli już strzelać. Oczywiście brak dwóch placów uniemożliwia łucznikowi np. trzymanie pałki, miecza, czy pchanie katapulty. Lepiej też łucznika wypuścić z uciętymi palcami niż zabić – Konwencja Genewska zobowiązuje. Mit obalony. Jedna z teorii (moja) głosi, że historyjka ta została wymyślona, żeby w historii faka nie powstała luka. A mogłaby, bo Kościół Katolicki zabronił używania go. Fak nie umarł, ale fak siedział w głębokim undergroundzie aż do XIX wieku, kiedy to pojawił się przy okazji popularyzacji nowego wynalazku – fotografii. W 1886 roku Charles „Old Hoss” Radbourn, baseballista drużyny Boston Beaneaters, przemycił dyskretnego faka (gdzie jest Wally?) na zdjęciu drużynowym. I zaczęło się – całe Stany Zjednoczone oszalały na punkcie faka. Trzeba wiedzieć, że na początku XX wieku USA były wielojęzycznym, imigranckim koktajlem, a mimo to faka znał każdy, i co ważniejsze – fak w każdego uderzał tak samo, bez względu na to czy ten ktoś był farmerem, czy wiceprezydentem. Adresatem zbiorowego faka, o którym była mowa na początku tekstu był wiceprezydent właśnie. Grupa przeciwników wojny w Wietnamie hojnie obdarowała w 1976 roku Boba Dole’a środkowymi palcami, co – bez zastanowienia i zapewne z porównywalną serdecznością – zostało odwzajemnione.
Wraz z czasami zmieniło się także znaczenie faka. To nie jest już zwykły fallus. Dzisiejszy fak wyraża gniew, głos sprzeciwu, a nawet podekscytowanie. I nie jest tak niecenzuralny jak kiedyś. Używać go też może każdy – od Peji po George’a Busha.

Bonus: W muzeum nauki we Florencji znajdują się bardzo dobrze zachowane: palec wskazujący, palec środkowy i kciuk, należące kiedyś do Galileusza. Członki zostały odcięte uczonemu przez poszukiwacza pamiątek Antona Francesco Gori w 1737 roku.
Bonus 2: Garść znanych faków.

Źródłosłów:
http://www.ooze.com/finger/html/history.html
http://www.snopes.com/language/apocryph/pluckyew.asp
http://www.bbc.co.uk/news/magazine-16916263