Żyd nie chodzi po pasach

 

Koszernie jest tylko poza przejściem dla pieszych.


Kto szybciej przekroczy jezdnię w niedozwolonym miejscu – żyd czy osoba świecka? Już samo to niecodzienne porównanie oraz charakter strony, na której się ukazje, jak również dotychczasowe doświadczenia związane z tego typu porównaniami dają śmiałe wskazówki co do prawidłowości wyboru. Pytanie tylko dlaczego żydzi śmielej poczynają sobie w zakazanych miejscach niż inni ludzie? Dzięki anytpolicyjnej tarczy z antysemityzmu, model Mel Gibson?

Nie – wiara podobno czyni cuda

Aby przechodzić poza przejściem dla pieszych like a boss trzeba być ultraortodoksyjnym żydem. Tacy bowiem 3 razy chętniej niż zwykli ludzie przechodzą w miejscach niedozwolonych. Jako powód prowadząca badanie na pieszych z Tel-Awiwu, Tova Rosenbloom z uniwersytetu Bar-Ilan, podaje fakt, że ortodoksyjny żyd wierzy mocno w sprzyjającą mu bożą łaskę i nie boi się śmierci, a nie dlatego, że zaraz podniósłby się rabin raban, gdyby wariat drogowy potrącił bezbronnego pejsatego pieszego na tle rasistowskim. Uff. Z tego, co można wyczytać na New Scientist ortodoskyjni żydzi czują się bardzo pewni w swoich rejonach – chodzą jak popadnie, nie zważając zupełnie na znaki i wyznaczone miejsca do przekraczania jezdni, a bezradni kierowcy muszą się dostosować, być może również dlatego, że prawo religijne stoi tam wyżej od prawa państwowego.