Zapomnienie od progu

Dlaczego przechodząc przez próg zapominamy o tym, co mieliśmy zrobić?

Francuski poeta Paul Valéry powiedział kiedyś: „Psychologia pozwala nam z zupełnie innej perspektywy spojrzeć na rzeczy, które dobrze znamy”. Wyobraźmy sobie teraz, że szukamy czegoś w stercie papierów zalegających na biurku i nagle odnajdujemy kubek, którego wiek można by już mierzyć za pomocą datowania radiowęglowego. Warto by go umyć: idziemy więc do kuchni, po czym stajemy jak wryci. „Co to ja miałem…?”, zaczynamy się zastanawiać i zdezorientowani wracamy do pokoju, patrzymy w dół… no tak, kubek.

Większość z nas dobrze zna to denerwujące uczucie: „po co tu przyszedłem?” lub „co miałem zrobić?” i od razu znajduje wyjaśnienie: widocznie nie przykuliśmy wystarczająco dużo uwagi do rzeczy, którą mieliśmy zrobić, minęło zbyt dużo czasu, albo rzecz, o której myśleliśmy nie miała większego znaczenia. W tym właśnie momencie pojawiają się uczeni z Uniwersytetu w Notre Dame ze swoją „inną perspektywą”. Tytuł ich pracy – „Przechodzenie przez próg powoduje zapominanie” – mówi wszystko.

Uczeni Gabriel Radvansky, Sabine Krawietz i Andrea Tamplin przeprowadzili szereg badań, w których grupa ochotników miała zagrać w grę komputerową polegającą na przenoszeniu bliżej niesprecyzowanych, kolorowych obiektów geometrycznych z jednego stołu na kolejny. Przedmioty pakowane były do wirtualnych plecaków, więc badani widzieli dany przedmiot tylko przy podnoszeniu.

I tak, jednym razem uczestnicy badania przenosili przedmioty w obrębie tego samego pomieszczenia, innym – pokonując ten sam dystans – musieli zanieść przedmiot do kolejnego. Od czasu do czasu naukowcy prosili badanych, by ci przypomnieli, co znajduje się akurat w ich plecakach. Pytanie padało, gdy uczestnik przekraczał próg pomieszczenia. Nietrudno więc odgadnąć, że badani mieli problemy z udzieleniem prawidłowej odpowiedzi – ich reakcje były wolniejsze, a odpowiedzi mniej precyzyjne, niż gdy poruszali się po jednym pomieszczeniu.

Z tego wynika, że „efekt progu” jest całkiem uniwersalny. Nie ma, na przykład, znaczenia, czy świat wirtualny wykorzystywany do testów wyświetlany jest na sześćdziesięciocalowej plazmie czy siedemnastocalowym moniotrze CRT. Ponadto Radvansky przeprowadził ten sam eksperyment również w świecie rzeczywistym. Tym razem użyto prawdziwych przedmiotów, prawdziwe były pomieszczenia, a zamiast plecaków wykorzystano pudełka na buty, by uczestnicy nie mogli widzieć, jakie przedmioty trzymają. Wyniki badań pokryły się mniej więcej z poprzednimi; efekt progu został potwierdzony: pamięć osłabia się się po wyjściu z pomieszczenia.

A więc: czy to przechodzenie przez próg sprawia, że zapominamy, czy może łatwiej jest pamiętać, gdy znajdujemy się ciągle w pomieszczeniu, w którym pozyskaliśmy daną informację? Psychologowie już jakiś czas temu odkryli, że pamięć działa najlepiej, gdy proces identyfikowania zazębia się z procesem poznania; jest to klasyczny przykład zasady specyficzności kodowania. Ale, jak się okazuje, nie tylko nieprawidłowe dopasowanie kontekstu wywołuje efekt progu. W trzecim eksperymencie uczestnicy nie tylko poruszali się w obrębie jednego czy dwóch pomieszczeń, lecz również trzeciego, czasem wracając też do pierwszego. Jeśli właściwa identyfikacja warunkuje poznanie, to teoretycznie ponowne wejście do pierwszego pokoju powinno przywołać wspomnienie z sytuacji wyjściowej. Ale nie przywołuje.

Efekt progu sugeruje, że zapamiętywanie nie polega tylko na skupianiu się na danym zdarzeniu, na tym, kiedy miało miejsce oraz sile skupienia. Niektóre funkcje pamięci działają tak, by zachować daną informację w gotowości do użycia dopóki nie straci ona swojego „okresu ważności”i usunąć ją, gdy pojawi się nowa. Zespół Radvansky’ego ten rodzaj pamięci nazywa „modelem wydarzenia” i sugeruje, że przechodzenie przez próg to dla pamięci dobra okazja do czyszczenia – to, co miało miejsce we wcześniejszym pomieszczeniu staje się mniej istotne po zmianie miejsca. Czym jest ta rzecz, ta z pudełka od butów? Co za różnica, wzięła się tam zanim dotarłem tutaj – można o niej zapomnieć. Podobnie – na zasadzie czyszczenia – działać może dzwonek do drzwi (wstajemy i idziemy otworzyć) czy rozładowana bateria w laptopie (odrywamy się od pracy i idziemy po ładowarkę).

Po co nam układ, który po skończeniu jednej jednej czynności, kasuje ją z naszej pamięci i zastępuje kolejną? Ponieważ nie wszystko może być zawsze gotowe do użycia. Przez większość czasu system ten funkcjonuje znakomicie i to zakłócenia w działaniu (a także dane z laboratorium) ukazują nam jego funkcjonowanie z zupełnie innej perspektywy.

Źródłosłów: http://www.scientificamerican.com/article.cfm?id=why-walking-through-doorway-makes-you-forget
Źródłozdjęć: http://www.deskpicture.com/DPs/Places/Heidelberg/OldDoor_3.html