Syndrom paryski

Czyli co Japończyk chciał zobaczyć w Paryżu, a co zastał.

Co roku ok. 12 japońskich turystów zostaje odesłanych z Paryża do domu, ponieważ stolica Francji nie wygląda dla nich tak, jak ją sobie wyobrażali. Jedna trzecia pacjentów zdrowieje zaraz po powrocie do domu, u reszty pojawiają się nawroty choroby, a niektórzy popadają nawet w psychozę. Znane są przypadki mężczyzny, który sądził, że jest Ludwikiem XIV i kobiety atakowanej przez mikrofalówki. Skonfrontowanie wyobrażeń z rzeczywistością prowadzi u Japończyków do załamania. W Japonii to klient jest panem w sklepie – we Francji będzie miał szczęście, jeśli w ogóle sprzedawca na niego spojrzy. Złodzieje torebek też nie ocieplają tych odczuć. Dla Japończyków Francuzi są uosobieniem piękna i elegancji, czar ten jednak pryska z chwilą wylądowania w Paryżu. Sądzi się, że syndrom paryski może mieć powiązanie z syndromem Stendhala.