R.I.P., mendy

RIP

Ludzkość traci jednego z najwierniejszych towarzyszy – wszy łonowe odchodzą do lamusa.

Jakiś czas temu UBW informowało o tym, że wszy łonowe zagrożone są wyginięciem. Nie tylko zresztą UBW, ponieważ temat został podchwycony przez takie tuzy świata internetowej publicystki jak The Telegraph, The Guardian, GIZMODO, czy nawet, kojarzony bardziej z ekonomią niż biologią, Bloomberg oraz wiele, wiele innych, poczytnych serwisów (w wśród nich UBW – pamiętajcie). W końcu to wiadomość nie byle jaka – oto bowiem zniknąć może jeden z najwierniejszych, skaczących z pokolenia na pokolenie, towarzyszy ludzkości. Dla tych, którzy mieszkali w piwnicy przez ostatnie kilka miesięcy przypominam: naukowcy ogłosili, że wszy łonowe są na wyginięciu, ponieważ ludzie zaczęli wycinać środowisko ich naturalnego (od)bytowania. I na tym właściwie koniec. Brazylijska depilacja, zwana również depilacją okolic bikini, została wszowym katem. To jednak nie koniec historii.

Być może depilacja stref intymnych jest odpowiedzialna za wymazywanie z powierzchni Ziemi wszy łonowych, ale chyba jeszcze ciekawszy jest powód rosnącego powodzenia czynności, która ma doprowadzić mieszkańców łonosfery do niechybnego końca.

Zanim jednak nastąpi wyjaśnienie tej pasjonującej historii, należy wspomnieć o wydarzeniu, które zostało jej poświęcone. W dniach 8-11 lipca 2013 roku w angielskim Liverpoolu odbyła się coroczna konferencja brytyjskich dermatologów. Brytyjscy dermatolodzy rozmawiali o tym, co zabija wszy łonowe. Niestety nikt nie pisze, o czym dokładnie rozmawiano w trakcie tego spotkania. Do dyspozycji mediów pozostawiono – jeszcze przed konferencją – notatkę, w której zawarto ogólne informacje wyjaśniające przyczyny masowego wymierania wszy łonowych. Być może media uznały te informacje za wystarczające lub też dermatolodzy nie dodali więcej niczego, co wskoczyłoby w górne rejony skali medialności. Tak czy inaczej…

Główną przyczyną tego, że wszy łonowe giną jest wspomniana depilacja brazylijska, a przyczyną tego, że coraz więcej ludzi się na nią decyduje, odbierając dom wszom, jest Seks w wielkim mieście. Naukowcy uważają, że to wielka popularność serialu spowodowała, że dotrzymujący ludziom towarzystwa od ponad 3 milionów lat gatunek zostanie wkrótce zmieciony razem ze zdepilowanymi włosami.

Tak więc kończy się powoli pewna epoka. Niezależnie od sympatii lub, co bardziej prawdopodobne, antypatii do tych drobnych owadów trzeba przyznać, że były one częścią życia wielu osób. U niektórych zaś mogły zostawić wspomnienia na całe lata. Żegnaj, wszo łonowa; byłaś nam jak brat.