Tutaj nauka wchodzi do oporu.
Jeśli w okolicach czwartku nachodzi Was zwyczajowy problem pt. Co zrobić ze sobą w weekend, to London South Bank University może mieć gotową odpowiedź. Władze uczelni przeznaczyły 20 tysięcy funtów na stworzenie laboratorium, w którym fartuchy i probówki zostały zastąpione strojem barmańskim i butelkami z alkoholem. Studenci uniwersytetu mogą pić za friko do oporu, jeśli tylko nie będzie przeszkadzać im obecność kamer. Oraz fakt, że część butelek zawiera tylko udawany alkohol. Ale kto nie ryzykuje, ten nie gra.
Znajdujące się na czwartym piętrze uniwersytetu labopuborium jest częścią projektu, który ma pomóc uniwersyteckim psychologom w znalezieniu odpowiedzi na pytanie Po co ludzie piją? (Najwyraźniej brytyjscy psychologowie nie odkryli jeszcze zwykłych pubów). Studenci, którzy zdecydują się na wizytę w pomieszczeniu zaadaptowanym tak, by jak najbliżej odzwierciedlało wnętrze prawdziwej knajpy, mogą liczyć na nieograniczoną ilość darmowych drinków. Ale jest pewien haczyk – zamiast prawdziwego drinka lub piwa studenci mogą dostać tylko coś, co wygląda i pachnie jak drink lub piwo, ale drinkiem lub (tak, zgadliście) piwem nie jest.
Badacze chcą w ten sposób przyjrzeć się zachowaniom studentów podczas picia i na tej podstawie opracować sposób, który zachęci ich do picia z głową.