Najbardziej bezużyteczny żargon biznesowy

W biznesie jak w języku – czasem lepiej nic nie mówić.

To, że jesteśmy światową potęgą widać choćby po ilości zwycięstw, które odnieśliśmy w konkurencji przejmowania filmików na YouTube. Szacun i respekt za te wszystkie nieprzespane noce i godziny spędzone na łapkowaniu komentarzy. Niestety wciąż istnieją dziedziny, w których prześcigają nas – na szczęście już niedługo – Amerykanie. W bitwie na korporacje próżno nam się jeszcze z nimi równać, ale korzystając z tego, że oni byli tam wcześniej, możemy z tego wyciągać nauki dla siebie. Choćby takie, by nie używać sztucznie pompowanego korporacyjnego języka. Z pomocą przychodzi Forbes, który przygotował zestawienie najbardziej pretensjonalnych, nadętych, niepotrzebnych słów i zwrotów biznesowego słownictwa w języku angielskim, których można/trzeba unikać.

W związku z tym, że nasza kultura korporacyjna nie wydała jeszcze na świat idealnie polskich odpowiedników, niektóre z nich zostały dostosowane do realiów.pl.

46 zwrotów uznanych przez Forbesa za najbardziej pretensjonalne, nadęte i niepotrzebne.

Core competency
„Bez sensu”, twierdzi Bruce Barry, profesor zarządzania z Vanderbilt’s Owen Graduate School of Business. „Czy posiadanie podstawowych kompetencji to wszystko, do czego powinniśmy dążyć? Chyba nie. To by było jak poszukiwanie przeciętności”. Koszmar ogólnie.

Buy-In
Czyli prośba o poparcie decyzji podjętej za czyimiś (wspólnika) plecami. Parafrazując profesora Davida Logana z University of Southern California’s Marshall School of Business to tak jak podejść do kogoś i powiedzieć: „Podjąłem to podjąłem, po co drążyć? Jesteś niedojdą, ale mógłbyś mnie poprzeć. Dzięki temu będę miał spokojne sumienie”.

S.W.A.T. Team
S.W.A.T. Team to specjalna grupa policyjna, którą w USA deleguje się do zadań o wysokim stopniu niebezpieczeństwa. W biznesie – grupa „ekspertów” (przeważnie grubasów w garniturach), której zadaniem jest rozwiązanie problemu lub zastanowienie się nad jak najlepszym wykorzystaniem danej możliwości. Porównanie do S.W.A.T. bardzo korzystne, szczególnie dla każdego grubasa w garniturze.

Swim Lane
Płyń po swoim torze obowiązków, ale nazywaj je tak, tylko jeśli jesteś Michaelem Phelpsem.

Empower
Dumnie i poważnie brzmiące słowo używane przez wyżej postawionych (czyt.: lepiej opłacanych) w firmie ludzi, chcących, by osoba niżej postawiona zrobiła za nich zadanie pewnej wagi. „Upoważniam cię do zrobienia tego, ale nie zapominaj kto tu dowodzi”, tłumaczy Dr. Jennifer Chatman z University of California-Berkeley’s Haas School of Business.

Drinking the Kool-Aid
Ślepa wiara we wszystko, co mówi firma, szczególnie w różnego rodzaju informacje o jej „misji”. Wyrażenie bardzo niefortunne, ponieważ nawiązuje do masakry w mieście Jonestown z 1978 roku.

Move the Needle
Ulubieniec kapitalistów. Wbrew pozorom nie ma nic wspólnego ze szprycowaniem się. Jeśli jakaś inwestycja nie przesuwa igły to znaczy, że nie generuje zysków, a tego kapitaliści bardzo nie lubią. Oczywiście można powiedzieć, że dana inwestycja jest po prostu opłacalna, ale lepiej dla niej samej, by przesuwała igłę.

Open the Kimono
Zamiast ujawnić jakąś informację, niektórzy ludzie wolą rozchylić kimono. Professor Bruce Barry z Vanderbilt’s Owen Graduate School of Business uważa, że to trochę zbyt obleśne. Ogólnie lepiej jest nosić swoje kimono dobrze zapięte.

Bleeding Edge
Niektórzy uważają, że ich produkty lub usługi są tak zajebiste, że potrzebują nowego wymiaru zajebistości do ich nazwania. Nie potrzebują. Chyba, że znaleźli sposób na przeniesienie się do tego wymiaru.

Tiger Teams
Prawie jak S.W.A.T., tylko gorzej. Grupa ekspertów – przeważnie geeków – wydelegowanych do naprawy komputera.

Burning Platform
Gdy platforma, na której stoimy zaczyna się palić, oznacza to tylko nadchodzące kłopoty. No chyba że już tu są.

Lots of Moving Parts
Czasem mówi się, że firma to wielka maszyna, w której porusza się masa różnego rodzaju części. Ze stołem do pinballa jest podobnie – dużo brzęku i szczęku. Fajnie? Chyba jednak nie.

Corporate Values
Wyrażenie zakłamane do bólu. Ale nie dlatego, że korpo=zło, tylko dlatego, że to nie instytucja korporacji jako taka posiada wartości, lecz ludzie, którzy nią kierują. Ewentualnie.

Make Hay
Czyli skrócone: Kuj żelazo, póki gorące. Jednym słowem: napierdalać. Pff, oczywiste.

Scalable
Skalowalność biznesu jest tym, na punkcie czego fioła mają kapitaliści – maksymalne zwiększanie efektu (dochodu) przy minimalnym zwiększaniu wkładu pracy. Im bardziej skalowalny jest biznes, tym lepiej, a im lepiej, tym bardziej kapitalista się cieszy.

Best Practice
Metoda, która w danej firmie przynosi najlepsze rezultaty. Najpiękniejszy zwrot, jaki sobie tylko mogły wyśnić firmy doradcze.

Think Outside the Box
Wyjść myślami z pudełka. Pomyśleć o niekonwencjonalnym rozwiązaniu jakiejś kwestii. Jeden z czytelników Forbesa zasugerował, by „zapomnieć o jakimś pudełku i po prostu pomyśleć” (bez wychodzenia myślami ze swojej głowy).

Ducks in a Row
Konia z rzędem temu, kto ustali porządek pracy.

Ecosystem [ekosystem – przyp. tł] Grono projektantów, wytwórców, dostawców i klientów – ludzi skupionych wokół jednej branży. Niekoniecznie rolnictwa.

Solution
Od równań matematycznych do oprogramowania, w praktyce może oznaczać wszystko, jest więc jako takie wyrazem językowego lenistwa. Konsultatnt ds. komunikacji Glen Turpin twierdzi, że rozwiązanie ładnie przykrywa skompikowane procesy, których nikomu nie chciałoby się objaśniać nawet językiem dnia codziennego.

Leverage
Praojciec wszystkich czasowników powstałych z rzeczowników. Wg Forbesa, zamiast udawać czasownik leverage powinien był zostać rzeczownikiem, ponieważ obecnie w ogromną częstotliwością wykorzystywany jest do różnego rodzaju manipulacji i wywierania wpływu.

Vertical
Jesli pracujecie na produkcji, ale twierdzicie, że to w pion produkcyjny, to nie dziwcie się, że nikt nie będzie chciał z Wami gadać. Z żadnego pionu.

Over the Wall
W szczególności szefowie powinni unikać tego stwierdzenia jak ognia. Tylko w sumie po co, skoro można zlecić podwładnemu przerzucenie przez ścianę, zamiast zwyczajnego, staroświeckiego wysyłania e-maila.

Full service
Czyli mogę zostawić tu dziecko na czas wszywania zamka i wyjść po zakupy, tak?

Drill Down
„Wgryź się w to” mówi przełożony. „Ale co mam gryźć? I jak mocno”, odpowiada podwładny.

It is what it is
Serio?

Robust
Produkt lub usługa, która nigdy się nie kończy.  Zupełnie jak papier Velvet.

Take Offline
Czyli rzuć rzeczy ważne i zajmij się ważniejszymi. Nie, nie tymi w internecie.

Synergize
„Co dwie głowy to nie jedna”, głosi podręcznik ludzi sukcesu. „Współpracuj”, powiedział Wielki Ptak kilkadziesiąt lat wcześniej.

Learnigs
Najwyrażniej ludzie zza oceanu lubią wyciągać nauki z jakiejś sytuacji zamiast się po prostu czegoś nauczyć. Michael Travis snuje teorię, że jeśli jakiś ambitny kiero… manager nie może znaleźć swojemu pomysłowi odpowiednio fancy słów, to pomysł ten nie jest wart wdrażania.

Boil the Ocean
Można (można?) niepotrzebnie tracić czas, ale można też gotować wodę w oceanie. Tylko, znowu, po co?

Reach Out
Używane w znaczeniu umówmy się lub skontaktujmy się z tą osobą lub w innym ze znaczeń – dotknijmy ją. Bez jasnego zaproszenia lepiej jest jednak nie dotykać.

Hard Stop
Czyli ani minuty dłużej. „Jeśli jakiś dyrektor mówi, że zebranie potrwa do godziny trzeciej i ani minuty dłużej, to pewnie ma ciekawsze rzeczy do roboty niż robienie zebrań”, mówi Patricia Kilgore, prezes firmy Sterling Kilgore.

Punt
W futbolu amerykańskim tak nazywa się zagranie taktyczne – wykopanie piłki w stronę przeciwnika po to, by dać własnej drużynie czas na przegrupowanie. W biznesie punt to porzucenie jakiegoś pomysłu lub przesunięcie go na drugi plan. A w języku jak w życiu – zastanawiaj się więcej nad taktyką, a na pewno strzelisz bramkę.

Impact
Kolejny rzeczownik, który marzy o byciu czasownikiem. Zaimplementowany prawdopodobnie po to, by zrzucić z siebie presję związaną z używaniem słów affect i effect, które w tym przypadku znaczą mniej więcej to samo, z tym, że jeden jest rzeczownikiem, a drugi czasownikiem. Tylko który? W tym właśnie problem. Dlatego impact.

Giving 110%
Ogromną zaletą siebie jest to, że można z siebie dać wszystko. Wszystko to najwyżej 100% – takie małe, dość niewygodne ograniczenie, które posiada każdy człowiek. Więcej niż 100% nie można z siebie dać, a jeśli ktoś twierdzi inaczej, to mógł przespać parę lekcji matmy w podstawówce.

Body of Work
Dorobek twóczy, który w zwykłej firmie nazywany jest zwykłym dochodem.

Let’s Talk That
Przedziwne skrzyżowanie porozmawiajmy o tymprzedyskutujmy toporozmawiajmy to. Tak, porozmawiajmy.

Price Point
Gdy cena to za mało, należy wyznaczyć punkt cenowy. Należy?

Take it to the Next Level
Przenieść coś na wyższy poziom, czyli ulepszyć. Problem w tym, że nikt nie wie jak przenieść to coś, bo nikt nie wie jak wygląda ten poziom, w związku z tym nie wie również czy już tam jest.

Cut and dry
Tnij i susz. Ale tylko jeśli jesteś stolarzem. Proste jak znaczenie tego wyrażenia.

Out of Pocket
Gdy bierzemy urlop, warto ustawić skrzynkę e-mailową z powiadomieniem o tym, że nas nie będzie. Pracujące w kieszeni portfele piszą w takich sytuacjach, że będą out of pocket.

Window of Opportunity
Po co podejmować działania skoro można przejść przez okno możliwości? Prawda, Hudson Hawk?

Low-Hanging Fruit
Zamiast wspinać się na drzewo, można sięgnąć po owoce znajdujące się niżej. Oczywiście jeśli ktoś ma pojęcie, gdzie znajduje się to drzewo i po które owoce mamy zamiar siegnąć, a przede wszystkim – czy w ogóle będą smaczne.

Peel the Onion
Analizowanie jakiegoś problemu, warstwa po warstwie, przypominające obieranie cebuli. Reakcja na nadużywanie również podobna do tej, spotykanej w trakcie obierania.

Źródłozdjęć: http://www.stockvault.net