Można wybrać więcej niż jedną odpowiedź.
Trolling to sztóka. „Odbieranie życia – również” – Charles Manson.
Co łączy internetowego trolla i masowego mordercę? Upodobania. Internetowe trolle to manipulujący psychopaci, którzy czerpią przyjemność z wirtualnego znęcania się nad innymi. Tak przynajmniej wynika z szeregu badań przeprowadzonych przez psychologów z kanadyjskiego uniwersytetu Manitoba, choć podskórnie czują to wszyscy, co bardziej doświadczeni użytkownicy.
Chcąc sprawdzić, czy internetowy troll zachowuje się tak, jak się zachowuje z powodu określonych cech osobowości, badacze pod wodzą Erin Buckels postanowili m.in. za pomocą prostych pytań wyłonić spośród internautów (w liczbie 1215) grupę trollską, a następnie poprosić jej członków o ustosunkowanie się do podanych twierdzeń:
Dla jaj kierowałem ludzi na szokujące strony
Lubię trollować ludzi na forach lub w komentarzach na stronie
Griefowanie innych graczy w grach online sprawia mi radość
Im coś jest piękniejsze i bardziej niewinne, tym większą satysfakcję sprawia mi psucie tego
Dzięki udzielonym odpowiedziom i poczynionym obserwacjom badacze wnioskują, że trolle mają najbliżej do sadystów, choć całkiem nieźle pielęgnują psychopatyczną i manipulacyjną (tzw. makiaweliczną) stronę swojej osobowości. Założywszy, że samo badanie nie zostało przez trolle strollowane.
„Po co taki człowiek żyje?” Gdyby tak odnieść pytanie zadane przez „Wyrka” w początkowej scenie drugiej części Psów do świata internetowych trolli, to można by je skwitować krótko: by denerwować. Internetowy troll żyje po to, by doprowadzać innych internautów do szewskiej pasji. Po prostu. Bo czerpie z tego przyjemność.
– Zarówno trolle, jak i sadyści odczuwają sadystyczną radość z powodu dręczenia innych. Sadyści chcą się tylko zabawić, internet to dla nich plac zabaw – mówią badacze.