Hodowla jednorożca

jednorog

Pod numerem 4 429 685 amerykańskiego urzędu patentowego znajduje się opis metod hodowli jednorożca.

Autor patentu – Timothy G. Zell – opisuje sposoby hodowli jednorożca w domowym zaciszu. Ot, takie hobby. Powołując się na prace doktora W. Franklina Dovea’ – The Physiology of Horn Growth (1935) oraz Artificial Production of the Fabulous Unicorn (1936) Zell w szczegółowy sposób, krok po kroku, wyjaśnia jak w warunkach domowych stworzyć sobie namiastkę mityczności. W istocie – jest to ledwie namiastka, ponieważ wyhodowany zgodnie ze wskazówkami Zella zwierz raczej nikogo nie obroni ani tym bardziej nie użyje żadnych magicznych mocy. W zasadzie to będzie tylko wyglądał i nawet wygląd takiego jednorożca okaże się mocno naciągany. Naciągany jak skóra po liftingu.

Zell wychodzi z założenia, że nie ma co się męczyć i najlepiej pracować na „półproduktach” – proponuje, by jednorożca tworzyć na bazie już istniejących stworzeń – bydła, antylop, owiec lub kóz. Chodzi o to, by odpowiednio szybko przestawić rogi z ich domyślnego toru wzrastania na tor jednoroży. W trakcie – bądź co bądź mało mitycznej – operacji chirurgicznej należy przenieść rozwijający się, jeszcze nie osadzony w czaszce zwierzęcia róg na środek czoła. Najlepiej dokonać tego, gdy zwierzę znajduje się w pierwszym tygodniu życia, ponieważ – o czym być może nie wszyscy wiedzą – w tym czasie tkanka rogu nie zdążyła połączyć się jeszcze z czaszką zwierzęcia. Autor opisuje kolejne czynności, wyjaśnia dlaczego przeszczep się przyjmie i nie szczędzi przy tym różnorakich terminów biologicznych – terminów, które bez odpowiedniego przygotowania będą dla przeciętnego czytelnika brzmieć równie interesująco, co jednorożec pozbawiony magicznych zdolności.

Zell bardzo dużo miejsca poświęca wyjaśnieniom poszczególnych metod przeszczepu, których łącznie jest pięć, lecz prawdziwą magię dostrzegą w nich tylko prawdziwi entuzjaści skalpela.

Źródłozdjęć: Éole / Foter.com / CC BY-NC-SA