Czy człowiek jest zdolny zjeść rekina, którego urodzi?

Narodziny gwiazdy

Na to i inne, dotyczące losów ludzkości, pytania postanowiła odpowiedzieć artystka – Ai Hasegawa.

Nic nie satysfakcjonuje tak jak łączenie przyjemnego z pożytecznym. W dobie przeludnienia i w obliczu niedoborów żywności każda próba rozwiązania obu problemów wydaje się na wagę złota.

Ai Hasegawa ogłosiła w 2011 roku, że chce urodzić rekina.

Nie tuńczyka, nie delfina, a rekina. Zgodnie z tym, co powiedział jej lekarz, jest to możliwe – wystarczy cały proces wspomóc nieco metodami technologiczno-farmakologicznymi. Wg tego samego lekarza ludzka macica jest dla rekina ok.

Swoimi działaniami Hasegawa chce zwrócić uwagę na przeludnienie Ziemi, na coraz trudniejsze warunki, w jakich wychowywane są dzieci oraz problem głodu na świecie. Tak, głodu, ponieważ po urodzeniu swojego „dziecka” rekinia matka zamierza je zjeść. Chce sprawdzić, czy nie będzie miała oporów, i być może przetrzeć szlak nowym metodom zmniejszania przyrostu i zaopatrywania świat w jedzenie. Co więcej, Hasagawa liczy na to, że dzięki zwierzęcej inseminacji można będzie ratować zagrożone wyginięciem gatunki . A zatem za jednym zamachem – i nieco przewrotnie – artystka próbuje upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. No chyba że lubi sushi.

Gatunkiem pierwszego (?) rekina wybranego do przyjścia na świat z ludzkiego łona jest koleń pospolity.

UBW wysłało artystce maila z pytaniem o postępy prac. Jeśli tylko artystka odpowie, UBW niezwłocznie o tym poinformuje.