Brahms – masowy kotobójca?

the catslayer

Calum MacDonald – znany badacz życia i twórczości Johannesa Brahmsa – wyjaśnia czy niemiecki kompozytor rzeczywiście mordował koty, by naśladować dźwięki ich konania w swoich utworach.

Zarzuty o masowe kotobójstwo dokonywane przez niemieckiego kompozytora padły ponad wiek temu. Człowiek z reguły nie chwali się mordowaniem jakichkolwiek istot – jakkolwiek by im się to nie należało – ale informacje o tego rodzaju działalności kompozytora nie pojawiały się w żadnej z jego biografii, twierdzi MacDonald. Co więcej – o rzekomych kotobójczych skłonnościach Brahmsa poczytać można było tylko w pismach o kotach. W jednym z nich – Desmond Morris’s Cat World – ukazała się nawet informacja jakoby kompozytor nienawidził futrzaków do tego stopnia, że strzelał do nich z łuku ze swojego mieszkania w Wiedniu.

A to był Wagner!

Żyjący w tym samym czasie co Brahms kompozytor chciał najprawdopodobniej zdyskredytować Brahmsa – swojego rywala w drodze na szczyt listy Billboard 200 XIX Cent. Classics – i opowiadał jak to Brahms miał zaciągać do domu na wpół-żywe koty i słuchać ich ostatnich jęków, by następnie zawierać je w swoich utworach.

Calum MacDonald wyjaśnia, że Wagner – „trochę chujek”, jak sam go określił – nigdy nawet nie odwiedził Brahmsa w jego mieszkaniu i najprawdopodobniej z zawiści rozsiewał plotki o jego okrucieństwie. I tak plotka toczyła plotkę aż w końcu została unicestwiona.