Anioły i demony

Skarpety i sandały.

Włosi słyną ze swoich samochodów, kobiet, plaż, architektury, mokrych włosów, kapitana wraku, nieuzależniającego powietrza wypełnionego kokainą i mody. Mody w szczególności. Tak, na samą myśl o tych wszystkich projektantach z końcówkami nazwisk na -ani, -ana, -rre, -cci, -lli niejednemu aż się gacie prują. A czy wiecie, że to być może Włochom, a konkretniej – starożytnym Rzymianom zawdzięczamy modę na turystyczny must-have w upalne dni, czyli zestaw: sandał + skarpeta? Tak, znalezisko wykopane w 2010 w Anglii pozwala archeologom sądzić, że to Rzymianie, nieprzygotowani do swoich wakacyjnych wypraw na brytyjską riwierę z początku pierwszego millenium naszej ery, zaczęli przechadzać się po tejże riwierze w oskarpetowanych sandałach, coby ogrzać nieco zmarznięte stopy. Choć zajęć mieli co nie miara, to stopy marzły i należało je dogrzać, prosili więc Rzymianie za pośrednictwem listów swoich bliskich o nadsyłanie dodatkowych par gaci i skarpet. I nakładali tak te skarpety do sandałów nieświadomi popełnianego modowego faux pas. Or is it? Dlaczego kultura, która dała nam kocie łby, kanały i Gladiatora zapomniała o zimowych butach na wyprawę do Anglii? No właśnie…

Źródłosłów: http://www.independent.co.uk/news/uk/this-britain/what-have-the-romans-ever-done-for-us-socks-and-sandals-excepted-2062193.html