8 rzeczy głośniejszych niż Wielki Wybuch

Ciszej mi tam.

„Wielki Wybuch” – to brzmi dumnie i, przynajmniej z pozoru, adekwatnie do rangi wydarzenia, jakim niewątpliwie było powstanie Wszechświata. Tymczasem z tym Wielkim Wybuchem jest trochę jak z zapowiedziami różnych „wydarzeń sezonu” w telewizji. Więcej szumu niż faktycznych konsekwencji. Co więcej nazwa „Wielki Wybuch” jest przewrotna, bo po pierwsze wiele wskazuje na to, że wybuch nie należał wcale do najbardziej spektakularnych, a po drugie sama nazwa wydarzenia ma podłoże ironiczne.

Nazwa „Wielki Wybuch” zaistniała w masowej świadomości po raz pierwszy w 1949 roku, gdy Fred Hoyle udzielał wywiadu radiowego stacji BBC. Hoyle, jeden z najwybitniejszych astrofizyków XX wieku, opowiadał wówczas o swojej teorii powstania Wszechświata. Była ona odmienna od teorii wielkowybuchowców, którzy do tego momentu nawet nie wiedzieli, że ich teoria tak się nazywa. Hoyle bowiem wymyślił termin „Wielki Wybuch” na poczekaniu, w trakcie wywiadu w radiu BBC, i zrobił to, a przynajmniej tak sądził, na przekór swoim oponentom w walce o ustalenie prawdziwych korzeni Wszechświata. Na nieszczęście Hoyle’a nazwa określająca teorię o tym jak powstał Wszechświat okazała się zbyt chwytliwa i pozostała w masowej świadomości do dzisiaj.

Przez to jest niezwykle myląca, bo tak naprawdę wybuch, który miał doprowadzić do powstania Wszechświata miał moc ok. 120 decybeli. Niezbyt imponująco, gdy się weźmie pod uwagę powagę wydarzenia. Nawet człowiek jest w stanie naturalnie wyprodukować dźwięk o porównywalnej sile. Musi być co prawda rekordzistą świata, jeśli chodzi o produkowanie najgłośniejszych dźwięków, ale zawsze. Jeszcze lepiej człowiek wypada, gdy produkuje dźwięki niebędące jego naturalnymi wytworami. Człowiek nie jest jednak najgłośniejszym stworzeniem świata, a i w historii zdarzały się głośniejsze wydarzenia niż Wielki Wybuch i krzyk człowieka razem wzięte.

Oto krótka lista:

  1. Koncert Motörheada – 120 decybeli
  2. Głos Annalisy Flanagan (nauczycielka z Irlandii Północnej) – 121 dB
  3. Silnik odrzutowca – 140 dB
  4. Fajerwerki – 150 dB
  5. Wystrzał strzelby – do 165 dB
  6. Wybuch wulkanu Krakatoa w 1883 roku – 172 dB w odległości 160 km od wulkanu
  7. Płetwal błękitny – 180 dB (najgłośniejsze stworzenie świata)
  8. Bomba atomowa – (w zależności od źródła) 210–280 dB

Do tej listy można jeszcze ewentualnie dorzucić meteoryt, który uderzył w Syberię w 1908 roku, powalając 80 milionów drzew na powierzchni setek kilometrów kwadratowych. Niektóre internetowe źródła wskazują, że siła uderzenia mogła wynosić nawet 300 decybeli, jednak żadne z tych źródeł nie jest na tyle wiarygodne, by zaufać mu całkowicie.

Patrząc na powyższą listę nasuwa się dość prosty wniosek, że Wielki Wybuch to tak naprawdę wiele hałasu o nic.